8
Dzięki
Elijshy dowiedziałam się dość dużo a mianowicie: White Common
House został założony 8 stycznia 1850 roku i o dziwo jest to też
data odnalezienia jakiegoś chłopca wychowanego przez zwierzęta,
serio, dobra dalej, założycielem był Thomas White od którego
właściwie powstała część nazwy ośrodka, dalej,
po pożarze budynek zamknięto na pięć lat, by odnowić budynek, o
a teraz coś na temat „Poziomu X” więc powstał w 1856 roku dla
tych „najbardziej potrzebujących pomocy” i to właśnie
najprawdopodobniej z tego powodu wybuchł pożar. Mój
piękny monolog przerwał Kol.
-Hej
piękna.
-Hej.
-Ktoś
przyjechał do ciebie, z bardzo daleka.
-Kto?
-Nie
wiem, idziesz?
-Tak,
skoro przyjechał z daleka to pewnie ma jakąś ważną sprawę-
złapałam bluzę i razem poszliśmy w kierunku „sali wizyt”.
***
Jak
się spodziewałam było tam mało ludzi, rzadko pojawiają się
goście w zwykłe dni tygodnia, no chyba że masz urodziny bądź
imieniny. Kol
prowadził mnie w kierunku krzeseł obok okna, lubię to miejsce, za
oknem
zawsze
widać piękny zachód słońca, kiedyś chodziłam tu codziennie i
patrzyłam, a teraz jakoś przestałam nawet nie wiem dlaczego
przestałam, ale mniejsza z tym, na wskazanym miejscu siedziało jak
się później przekonałam dwoje blondynów. Stanęłam jak wryta,
gdyż po chwili zrozumiałam kto to jest, a mianowicie mój starszy
brat.
-Scott!
-Izzy!
Hej, jak się trzymasz?
-Jejciu,
myślałam że
wyjechałeś ze Stanów na dobre
-No co ty, serio tak pomyślałaś?
-Może.
-Izzy...-mruknął
Kol.
-A
właśnie to mój przyjaciel Kol, Kol to jest Scott, mój starszy
brat.
-Hej.
-Cześć,
a już tak a propos poznawania się, to jest moja dziewczyna Agata
-Wskazał na piękną blondynkę.
-Hejka!-
Powiedziała melodycznie.
-Hej
-Odpowiedziałam z Kolem w tym samym momencie.
-Dziewczyna?
-Zapytałam.
-Tak,
poznałem ją jak byłem w
Polsce, w jednym barze.
-Łał...to
znaczy świetnie...gratulacje...mam nadzieję że ułoży się wam
bardziej niż...no wiesz...mi i Deanowi
-Boże...zapomniałem...Izzy
ja cię przepr -nie usłyszałam więcej, ponieważ wybiegłam z
sali, chciałam być teraz sama i płakać. Wbiegłam do pokoju i
zaczęłam płakać.
=================
Bum! Kto wiedział że Izzy ma brata! Pisać czy się podobało.
Pozdrawiam.
Ja wiedziałam !! :D
OdpowiedzUsuńbardzo fajne opowiadanie :) czyta się tak lekko i przyjemnie i ma się ochotę na więcej :)
OdpowiedzUsuńhttp://bringyourlove-1.blogspot.com/