Znowu
zasnęłam, przez te owe tabletusie jestem zawsze zmęczona, a może
zamiast antydepresantów podają mi coś na sen, nie bujam, raz to o
mało nie zasnęłam podczas jazdy samochodem i gdyby nie to że
potrąciłam trzy śmietniki pewnie bym już nie żyła, serio, i
ktoś inny by opowiadał wam teraz ten nudny monolog na temat spania
za kółkiem, na przykład pan Fitz 80-letni nauczyciel j.
Hiszpańskiego, fajny gostek, ale mniejsza o tym. Zauważyłam że
Kol już wyszedł, wiedziałam że muszę się umyć, ale nie mam
ochoty ponownie wejść do łazienki, a co jeśli znowu coś tam
jest?
Zaczął
dzwonić budzik, zawsze pika kiedy jest równa godzina, teraz była
9:00. Po chwili ktoś zaczął majstrować przy drzwiach, pobiegłam
szybko do szafy, ktoś wszedł do pokoju.
-Izzy!
Jesteś tu?! -Kurcze to Kol, świetnie, a ja siedzę w szafie.
-Boże,
Kol myślałam że to zabójca -Żebyście widzieli jego minę.
-Ta,
przyniosłem śniadanie -Na niebieskiej tacy trzymał dwa talerze z
jajecznicą i bekonem, 4 tosty i dwa kubki kawy -Mam nadzieję że
słodzisz tylko dwie i wlewasz mało mleka.
-Jest
świetne, dziękuję -Wraz z Kolem usiedliśmy na łóżku, wypiłam
dość spory łyk kawy, a następnie ugryzłam kawałek tosta.
-Jak
się trzymasz, no wiesz po wczorajszym.
-Dobrze...chyba.
-Jesteś
pewna?
-Nie
Kol! Nie jestem, widzę jakiegoś gościa, moja łazienka była cała
we krwi...ja...ja nie wiem co zrobić Kol.
-Hej,
wszystko się ułoży -Przytulił mnie.
=====
Na
serio myślicie że wszystko się ułoży, że Izabell wraz z
''przyjaciółmi'' wrócą do domu,
cóż
niestety nie, może nigdy nie opuszczą tego miejsca, a jak opuszczą
to tylko w martwej postaci.
-poziom X
UUUUUUUUUUUUUUUU
OdpowiedzUsuń💗💗💗 Wspaniały blog #:*
OdpowiedzUsuń